Podatek PCC – Co musisz wiedzieć o podatku od czynności cywilnoprawnych

Czym jest podatek PCC?

Podatek od czynności cywilnoprawnych (PCC) to fascynujący element polskiego systemu podatkowego, który pojawił się na scenie fiskalnej w styczniu 2001 roku. Ten intrygujący podatek pośredni obejmuje szeroki wachlarz transakcji i umów, które wymykają się objęciom podatku VAT lub nie są związane z działalnością gospodarczą. PCC swoim zasięgiem ogarnia m.in. sprzedaż nieruchomości, ustanowienie hipoteki, czy zawarcie umowy spółki – to prawdziwy kameleon wśród danin publicznych!

Jaki jest cel tego podatku? Otóż PCC ma za zadanie opodatkować obrót cywilnoprawny między osobami fizycznymi lub prawnymi. Jego istota tkwi w obciążeniu transferu majątku lub praw majątkowych, które wymykają się innym formom opodatkowania. W ten sposób PCC staje się swoistym strażnikiem fiskusa, zapewniającym dodatkowe wpływy do państwowej kasy. Czy nie jest to fascynujące, jak system podatkowy potrafi być wszechstronny?

Definicja i zakres podatku PCC

Podatek od czynności cywilnoprawnych to nie tylko sucha definicja – to prawdziwa podatkowa przygoda! PCC, niczym wprawny łowca, poluje na określone czynności prawne dokonywane przez osoby fizyczne i prawne. Jego terytorium łowieckie jest niezwykle rozległe i obejmuje:

  • Umowy sprzedaży oraz zamiany rzeczy i praw majątkowych – prawdziwe perełki w koronie PCC
  • Umowy pożyczki – finansowe wsparcie, które nie umknie czujnemu oku fiskusa
  • Umowy darowizny i dożywocia – altruizm też ma swoją cenę
  • Umowy o dział spadku oraz o zniesienie współwłasności – rodzinne sprawy pod lupą PCC
  • Ustanowienie hipoteki – zabezpieczenie, które samo potrzebuje zabezpieczenia podatkowego
  • Ustanowienie odpłatnego użytkowania, w tym nieprawidłowego – bo nie wszystko złoto, co się świeci
  • Umowy spółki (akty założycielskie) – biznesowe początki pod czujnym okiem PCC

Co ciekawe, PCC to wybredny smakosz – delektuje się głównie transakcjami spoza profesjonalnego obrotu gospodarczego. Oznacza to, że czynności objęte podatkiem VAT zwykle wymykają się jego apetytowi, co zapobiega podwójnemu opodatkowaniu. Sprytne, prawda?

Podstawy prawne podatku PCC

Fundamentem prawnym dla podatku od czynności cywilnoprawnych jest ustawa z dnia 9 września 2000 roku – prawdziwa biblia PCC. Ten akt prawny to nie lektura na dobranoc – to szczegółowy przewodnik po zawiłościach opodatkowania, stawkach podatkowych, zwolnieniach i obowiązkach podatników.

Co kryje się w tej ustawie? Oto kluczowe elementy, które warto znać:

  • Katalog czynności podlegających opodatkowaniu – czyli co wpadnie w sidła PCC
  • Zasady ustalania podstawy opodatkowania – matematyka w służbie fiskusa
  • Stawki podatku dla poszczególnych rodzajów czynności – bo nie wszystkie PCC są sobie równe
  • Procedury związane z deklarowaniem i uiszczaniem podatku – czyli jak nie zgubić się w gąszczu formalności
  • Katalog zwolnień i wyłączeń z opodatkowania – bo czasem i fiskus potrafi być łaskawy

Pamiętajmy jednak, że ustawa o PCC to żywy organizm – regularnie aktualizowany, by nadążyć za zmieniającą się rzeczywistością gospodarczą i prawną. Dlatego podatnicy i specjaliści podatkowi muszą być czujni niczym surykaty, śledząc na bieżąco nowelizacje tego aktu prawnego. Bo w świecie podatków, kto nie nadąża, ten płaci!

Kiedy powstaje obowiązek podatkowy?

Obowiązek podatkowy w przypadku podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC) to nie tylko suchy przepis – to prawdziwy thriller podatkowy! Jest kluczowym elementem tego podatku, pojawiającym się w ściśle określonych momentach, co sprawia, że podatnicy muszą być czujni niczym detektywi. Znajomość tych zasad to nie tylko sucha wiedza, ale prawdziwa umiejętność przetrwania w dżungli podatkowej.

Warto tu podkreślić fascynującą różnicę między momentem powstania obowiązku podatkowego PCC a chwilą, gdy trzeba sięgnąć do portfela i faktycznie zapłacić podatek. To jak różnica między zaproszeniem na imprezę a samą imprezą – obowiązek podatkowy to zaproszenie, określające, kiedy dana czynność wpadła w oko fiskusa, natomiast termin zapłaty to moment, gdy trzeba się stawić z prezentem (czytaj: pieniędzmi) w urzędzie skarbowym.

Moment powstania obowiązku podatkowego

Obowiązek podatkowy w PCC to prawdziwy kameleon – zmienia swoje oblicze w zależności od rodzaju czynności cywilnoprawnej. Oto garść najciekawszych przypadków:

  • Umowy sprzedaży, zamiany, pożyczki: obowiązek podatkowy rodzi się w momencie, gdy tusz na umowie jeszcze nie zdążył wyschnąć.
  • Ustanowienie hipoteki: tu obowiązek podatkowy pojawia się, gdy notariusz kończy pisać akt notarialny – jakby magia fiskalna!
  • Umowy spółki: obowiązek podatkowy budzi się do życia, gdy spółka zostaje wpisana do rejestru przedsiębiorców lub gdy kapitał zakładowy rośnie jak na drożdżach.
  • Orzeczenia sądów: tu obowiązek podatkowy czeka cierpliwie, aż orzeczenie sądu stanie się prawomocne – jak dojrzałe wino.
  • Umowy pożyczki: wystarczy, że pierwsza złotówka zmieni właściciela, a obowiązek podatkowy już się pojawia – szybki jak błyskawica!

A co z umowami zawieranymi za granicą? Cóż, obowiązek podatkowy jest jak wierny pies – czeka na powrót nabywcy do kraju, jeśli umowa dotyczy rzeczy znajdujących się w Polsce lub praw majątkowych tu wykonywanych. Fiskus zawsze czuwa!

Strony zobowiązane do zapłaty podatku

Określenie, kto ma sięgnąć do kieszeni i zapłacić podatek PCC, to prawdziwa sztuka. Oto garść informacji, które pomogą rozwiązać tę fiskalną zagadkę:

  • Przy umowie sprzedaży: kupujący staje się podatkowym bohaterem
  • Przy umowie zamiany: obie strony solidarnie dzielą podatkowy los
  • Przy umowie pożyczki: biorący pożyczkę musi zmierzyć się z fiskusem
  • Przy ustanowieniu hipoteki: podmiot, dla którego hipoteka jest jak prezent, płaci za tę przyjemność
  • Przy umowie spółki: wspólnicy lub akcjonariusze solidarnie stawiają czoła podatkowym wyzwaniom

A co z umowami w formie aktu notarialnego? Tu notariusz wkracza do akcji jako podatkowy superbohater – oblicza, pobiera i wpłaca podatek do urzędu skarbowego. Ale uwaga! To nie zwalnia stron umowy z czujności – ostatecznie to na nich ciąży odpowiedzialność za prawidłowe rozliczenie z fiskusem.

Pamiętajmy też o podatkowych pułapkach – czasem, gdy jedna ze stron cieszy się zwolnieniem z PCC, cały ciężar podatkowy spada na barki drugiej strony. Dlatego warto zgłębić przepisy lub skonsultować się z ekspertem podatkowym – bo w świecie PCC lepiej dmuchać na zimne!

Stawki podatku PCC

Podatek od czynności cywilnoprawnych (PCC) to prawdziwa podatkowa układanka, gdzie każdy element ma swoją unikalną stawkę. Ta różnorodność sprawia, że PCC jest jak fascynująca gra strategiczna – znajomość stawek to klucz do zwycięstwa w starciu z fiskusem. Pamiętajmy jednak, że te stawki nie są wyryte w kamieniu – mogą się zmieniać niczym pogoda w kwietniu, dlatego zawsze warto mieć oko na aktualne przepisy.

A co z podstawą opodatkowania? To nie czarna magia, ale wartość rynkowa przedmiotu transakcji. Uwaga! Próba zaniżenia tej wartości to jak drażnienie lwa – urząd skarbowy może pokazać pazury, żądając dopłaty podatku wraz z odsetkami. Lepiej więc być uczciwym i realistycznym w swoich szacunkach.

Stawki dla różnych rodzajów umów

PCC to prawdziwy kameleon podatkowy – zmienia swoje oblicze w zależności od rodzaju czynności cywilnoprawnej. Oto garść najciekawszych stawek:

  • Umowa sprzedaży nieruchomości: 2% wartości rynkowej – fiskus lubi nieruchomości!
  • Umowa pożyczki: 0,5% kwoty pożyczki – nawet pożyczanie ma swoją cenę
  • Umowa zamiany: 2% wartości rynkowej droższego przedmiotu – fiskus zawsze wybiera wyższą stawkę
  • Umowa spółki (akt założycielski): 0,5% wartości kapitału zakładowego – początek biznesu pod czujnym okiem fiskusa
  • Ustanowienie hipoteki: 0,1% kwoty zabezpieczonej hipoteką – nawet zabezpieczenie potrzebuje zabezpieczenia
  • Przeniesienie własności innych praw majątkowych: 1% wartości rynkowej – bo prawa też mają swoją cenę

Ciekawostka: przy sprzedaży nieruchomości to kupujący musi sięgnąć do portfela. Za to przy zamianie obie strony solidarnie dzielą podatkowy los. Fiskus lubi równość, prawda?

Przykłady obliczeń podatku

Teoria to jedno, ale praktyka to zupełnie inna bajka. Przyjrzyjmy się kilku przykładom, które rozjaśnią mroki podatkowych kalkulacji:

  1. Sprzedaż mieszkania o wartości 500 000 zł:
    Podatek PCC = 500 000 zł x 2% = 10 000 zł
    Tyle kosztuje podatkowa przeprowadzka!
  2. Pożyczka w wysokości 50 000 zł:
    Podatek PCC = 50 000 zł x 0,5% = 250 zł
    Nawet pożyczanie przyjacielowi ma swoją cenę
  3. Zamiana działki o wartości 200 000 zł na samochód o wartości 150 000 zł:
    Podatek PCC = 200 000 zł x 2% = 4 000 zł
    Fiskus zawsze wybiera wyższą wartość – sprytnie, prawda?

Pamiętajmy jednak, że urząd skarbowy ma sokole oko. Jeśli uzna, że zadeklarowana wartość odbiega od realiów rynkowych jak Księżyc od Ziemi, może wezwać do jej podwyższenia. Dlatego przy wypełnianiu deklaracji PCC warto trzymać rękę na pulsie aktualnych cen rynkowych. W końcu w grze z fiskusem lepiej być przygotowanym niż zaskoczonym!

Zwolnienia z podatku PCC – furtka do ulgi podatkowej

Zwolnienia z podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC) to nie lada gratka dla podatników i specjalistów od prawa podatkowego. Stanowią one swoisty wentyl bezpieczeństwa, pozwalający pewnym grupom lub transakcjom uniknąć fiskalnego ciężaru. Ale uwaga – to nie tylko kwestia ulżenia portfelom obywateli!

System zwolnień z PCC to precyzyjnie skalibrowane narzędzie w rękach państwa. Z jednej strony ma ono na celu wsparcie konkretnych grup społecznych, z drugiej zaś – pobudzenie wybranych sektorów gospodarki. To fascynujące, jak poprzez odpowiednie manipulowanie katalogiem zwolnień można realizować złożone cele społeczno-ekonomiczne. Czyż nie jest to dowód na to, jak skomplikowaną materią jest współczesna polityka fiskalna?

Rodzaje zwolnień – labirynt ulg podatkowych

Zwolnienia z podatku PCC to prawdziwy galimatias, który można jednak uporządkować w trzy główne kategorie:

  • Zwolnienia podmiotowe – dotyczące konkretnych grup podatników (kto nie lubi być wyróżniony?)
  • Zwolnienia przedmiotowe – odnoszące się do określonych typów transakcji lub przedmiotów
  • Zwolnienia mieszane – prawdziwa hybryda łącząca cechy obu powyższych

A teraz perełki wśród zwolnień, czyli te najważniejsze:

  1. Państwa obce i ich placówki dyplomatyczne (bo dyplomacja wymaga finezji, także podatkowej)
  2. Organizacje pożytku publicznego (bo dobro publiczne nie powinno być opodatkowane)
  3. Skarb Państwa i samorządy (państwo samo siebie nie opodatkuje, prawda?)
  4. Osoby niepełnosprawne przy zakupie sprzętu rehabilitacyjnego (bo zdrowie jest bezcenne)
  5. Sprzedaż walut obcych i kryptowalut (bo świat finansów nie znosi granic)
  6. Sprzedaż rzeczy ruchomych do 1000 zł (drobiazgi nie powinny zaprzątać głowy fiskusa)
  7. Zakup pierwszego mieszkania przez osoby do 35 roku życia (bo młodzi też chcą mieć swój kąt)

Pamiętajmy jednak, że ta lista to nie wyryta w kamieniu tablica – zmienia się ona w rytm bicia serca polityki fiskalnej państwa. Fascynujące, nieprawdaż?

Warunki uzyskania zwolnienia – klucz do podatkowego raju

Aby skorzystać ze zwolnienia z PCC, trzeba spełnić szereg warunków. To jak gra w podatkowe puzzle – każdy element musi pasować idealnie. Oto kluczowe aspekty tej fascynującej układanki:

  1. Dokumentacja: Bez papierów ani rusz! Musisz udowodnić swoje prawo do zwolnienia. Przykładowo, osoby z niepełnosprawnością muszą okazać stosowne orzeczenie – to jak przepustka do podatkowej ulgi.
  2. Limity kwotowe: Niektóre zwolnienia mają swój „sufit”. Weźmy na przykład zwolnienie przy zakupie rzeczy ruchomych – obowiązuje ono tylko do 1000 zł. Powyżej tej kwoty? Cóż, witaj w świecie podatków!
  3. Przeznaczenie: W niektórych przypadkach liczy się cel. Sprzęt rehabilitacyjny musi służyć osobistemu użytkowi osoby z niepełnosprawnością – nie można go kupić „na zapas” dla całej rodziny.
  4. Termin: Czas to pieniądz, szczególnie w podatkach. Zwolnienie przy zakupie pierwszego mieszkania dla osób do 35 roku życia ma swój deadline – 35. urodziny. Ani dnia później!
  5. Oświadczenia: Czasem trzeba złożyć oświadczenie, na przykład o nieprowadzeniu działalności gospodarczej przy zakupie pierwszego mieszkania. To jak przysięga przed obliczem fiskusa.

Uwaga! Niewłaściwe skorzystanie ze zwolnienia może skutkować koniecznością zapłaty podatku wraz z odsetkami. To jak podatkowa pułapka – lepiej jej unikać. W razie wątpliwości, warto skonsultować się z doradcą podatkowym lub urzędnikiem skarbowym. Lepiej dmuchać na zimne, niż później gasić podatkowy pożar!

Deklaracje PCC – podatkowa papierologia w praktyce

Deklaracje PCC to nie lada wyzwanie w gąszczu podatkowych obowiązków. Ich prawidłowe wypełnienie i terminowe złożenie to klucz do spokojnego snu podatnika. Ale spokojnie! Nie taki diabeł straszny, jak go malują.

W świecie PCC królują dwa formularze: PCC-3 i PCC-4. Każdy z nich ma swoje zastosowanie, jak dwa różne narzędzia w skrzynce podatnika. Zanim sięgniemy po którykolwiek z nich, warto dokładnie przemyśleć naszą sytuację podatkową. Bo w końcu w podatkach, jak w życiu – lepiej dwa razy pomyśleć, niż raz źle wypełnić!

Formularz PCC-3 – podatkowy everyman

PCC-3 to prawdziwy bohater wśród formularzy PCC. To on staje na pierwszej linii frontu w większości potyczek z podatkiem od czynności cywilnoprawnych. Oto co powinieneś o nim wiedzieć:

  • To twój go-to formularz dla pojedynczych transakcji podlegających PCC
  • Masz na niego 14 dni od momentu, gdy obowiązek podatkowy zapuka do twoich drzwi
  • Możesz go złożyć tradycyjnie (papierowo) lub nowocześnie (elektronicznie przez e-Deklaracje)
  • Jeśli w transakcji uczestniczy kilku podatników, jeden z was składa PCC-3, a reszta wypełnia załącznik PCC-3/A (to jak podatkowa sztafeta!)

Pamiętaj, że PCC-3 to żywy organizm – ewoluuje wraz z systemem podatkowym. Zawsze korzystaj z najnowszej wersji, dostępnej na stronie Ministerstwa Finansów lub w urzędach skarbowych. W końcu w podatkach, jak w modzie – lepiej być na bieżąco!

Formularz PCC-4 – dla podatkowych koneserów

PCC-4 to wyrafinowany kuzyn PCC-3, stworzony dla tych, którzy żonglują wieloma transakcjami w krótkim czasie. To jak podatkowy kombajn dla biznesowych wyjadaczy. Oto co musisz o nim wiedzieć:

  • To twój sprzymierzeniec, gdy masz co najmniej trzy czynności cywilnoprawne w ciągu 14 dni
  • Składasz go do 7 dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym powstał obowiązek podatkowy (to jak miesięczne podsumowanie twoich podatkowych przygód)
  • To ulubiony formularz przedsiębiorców i instytucji finansowych (dla nich PCC to chleb powszedni)
  • Jeśli w transakcjach uczestniczy kilku podatników, jeden z was składa PCC-4, a reszta wypełnia załącznik PCC-4/A (podatkowa współpraca w najlepszym wydaniu!)

PCC-4 to prawdziwe błogosławieństwo dla firm i instytucji, które mają do czynienia z wieloma transakcjami podlegającymi PCC. To jak podatkowy szwajcarski scyzoryk – wielofunkcyjny i niezawodny!

Terminy składania deklaracji – podatkowy wyścig z czasem

W świecie podatków terminowość to cnota. Oto podatkowy rozkład jazdy, którego warto się trzymać:

  • Dla PCC-3: 14 dni od narodzin obowiązku podatkowego (to jak podatkowe odliczanie)
  • Dla PCC-4: do 7 dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym obowiązek podatkowy pojawił się na horyzoncie
  • Przy umowach w formie aktu notarialnego: notariusz staje się podatkowym supermenem – to on pobiera i odprowadza podatek jako płatnik

Pamiętaj, te terminy to nie sugestie – to twarde reguły gry. Ich przekroczenie może skutkować odsetkami za zwłokę. W razie wątpliwości, lepiej skonsultować się z doradcą podatkowym lub urzędnikiem skarbowym. W końcu lepiej zapytać, niż błądzić w podatkowej mgle!

I jeszcze jedno – deklaracje PCC składasz do urzędu skarbowego właściwego dla twojego miejsca zamieszkania lub siedziby. Chyba że chodzi o nieruchomości – wtedy liczy się lokalizacja nieruchomości. To jak podatkowa geolokalizacja!

Elektroniczne deklaracje PCC – podatkowa przygoda w cyfrowym świecie

E-deklaracje PCC to prawdziwa rewolucja w świecie podatku od czynności cywilnoprawnych. To jak przeskok z epoki kamienia łupanego do ery kosmicznej – szybko, wygodnie i bez konieczności stania w kolejkach w urzędzie skarbowym. Ale uwaga! Ta cyfrowa przygoda ma swoje zasady gry.

Ministerstwo Finansów, niczym dobry wujek, udostępnia całą gamę elektronicznych formularzy PCC. Mamy tu PCC-2, PCC-3, PCC-3/A, PCC-4 oraz PCC-4/A – prawdziwa symfonia podatkowych możliwości! Każdy z tych formularzy to jak precyzyjnie dostrojony instrument, idealnie pasujący do różnych podatkowych melodii. Czyż to nie fascynujące, jak technologia zmienia oblicze podatków?

Jak złożyć e-deklarację?

Składanie e-deklaracji PCC może wydawać się skomplikowane, ale w rzeczywistości to dość prosty proces. Wymaga jednak spełnienia kilku kluczowych warunków, które warto dokładnie przeanalizować:

  1. Dobór właściwego formularza: Pierwszym krokiem jest wybór odpowiedniego dokumentu spośród dostępnych na stronie podatki.gov.pl. Mamy tu do czynienia z formularzami PCC-2, PCC-3, PCC-3/A, PCC-4 oraz PCC-4/A. Każdy z nich służy do innych celów, więc należy dokładnie przemyśleć, który najlepiej pasuje do naszej sytuacji.
  2. Skrupulatne wypełnienie formularza: To etap, który wymaga szczególnej uwagi. Wszystkie pola w elektronicznym formularzu muszą być wypełnione precyzyjnie i zgodnie z prawdą. Pamiętajmy, że nawet drobny błąd może skutkować odrzuceniem deklaracji.
  3. Złożenie podpisu elektronicznego: Tu pojawia się pewna trudność – do podpisania e-deklaracji PCC niezbędny jest kwalifikowany podpis elektroniczny. Co ciekawe, w tym przypadku nie możemy skorzystać z popularnego profilu zaufanego ani platformy ePUAP. To ważna informacja, o której wielu podatników zapomina.
  4. Wysyłka deklaracji: Po pomyślnym podpisaniu, deklarację należy przesłać za pośrednictwem systemu e-Deklaracje lub poprzez e-Urząd Skarbowy. Oba te narzędzia są intuicyjne w obsłudze, ale warto zapoznać się z ich funkcjonalnościami przed pierwszym użyciem.
  5. Otrzymanie potwierdzenia: Finałem procesu jest wygenerowanie przez system Urzędowego Poświadczenia Odbioru (UPO). Ten dokument stanowi niezaprzeczalny dowód złożenia deklaracji i warto go starannie przechowywać.

Pamiętajmy, że czas nie jest naszym sprzymierzeńcem w kwestii e-deklaracji PCC. Mamy zaledwie 14 dni od momentu powstania obowiązku podatkowego na jej złożenie. To stosunkowo krótki okres, więc nie warto zwlekać. Jeśli chodzi o opłacenie podatku, możemy to zrobić przelewem na konto urzędu skarbowego. Ważne, by w tytule przelewu umieścić numer NIP lub PESEL oraz symbol formularza – to znacznie ułatwi identyfikację naszej wpłaty.

Status i archiwizacja e-deklaracji

Złożenie e-deklaracji PCC to dopiero początek. Równie istotne jest monitorowanie jej statusu oraz prawidłowe archiwizowanie dokumentacji. Przyjrzyjmy się bliżej tym aspektom:

  • Śledzenie statusu deklaracji: Systemy e-Deklaracje i e-Urząd Skarbowy umożliwiają nam sprawdzenie, na jakim etapie znajduje się nasza deklaracja. Możemy dowiedzieć się, czy została przyjęta, czy może wymaga korekty. To niezwykle przydatna funkcja, pozwalająca na szybką reakcję w razie jakichkolwiek problemów.
  • Urzędowe Poświadczenie Odbioru (UPO): Ten niepozorny dokument ma ogromne znaczenie. Stanowi on oficjalne potwierdzenie, że wywiązaliśmy się z naszego obowiązku podatkowego w terminie. Warto traktować go jak skarb i przechowywać w bezpiecznym miejscu.
  • Archiwizacja dokumentów: Wszystkie złożone e-deklaracje PCC, wraz z towarzyszącymi im UPO, powinny być starannie archiwizowane. Zaleca się, by przechowywać je przez minimum 5 lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku. To może się wydawać przesadą, ale w razie kontroli skarbowej takie zabezpieczenie okaże się nieocenione.
  • Korekty deklaracji: Nikt nie jest nieomylny i czasem może się zdarzyć, że w złożonej deklaracji pojawią się błędy. Na szczęście, istnieje możliwość złożenia korekty e-deklaracji PCC. Proces ten jest zbliżony do składania pierwotnej deklaracji, więc nie powinien nastręczać dodatkowych trudności.

Korzystanie z elektronicznych deklaracji PCC to nie tylko oszczędność czasu, ale także minimalizacja ryzyka popełnienia błędów formalnych. Warto jednak pamiętać, że świat przepisów podatkowych jest dynamiczny. Dlatego tak ważne jest, by regularnie aktualizować swoją wiedzę na temat wymogów technicznych i prawnych związanych z e-deklaracjami. Te mogą się zmieniać, a bycie na bieżąco pozwoli nam uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek w przyszłości.

Photo of author

Waldek

Dodaj komentarz